aaa4
malo aktywny
Do³±czy³: 16 Maj 2017
Posty: 4
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
Wys³any: Pi± 12:30, 19 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
-A co proponujesz?
-Mozemy zalozyc jedna druzyne.
-I co robic? Zalozyc bank w Palm Springs?
-Nie mowie na zawsze. Mowie o szesciu [link widoczny dla zalogowanych]
miesiacach - najwyzej roku.
-Zyc w bajeranckich hotelach, pic doskonale wina?
-Dlaczego nie?
Stallings wstal, podszedl do komody, dolal w swoja szklanke szkockiej, napil sie, odwrocil i zapytal:
-Co mialbym robic?
-Jeszcze nie jestem pewna. Moze nic.
-Ale prawdopodobnie cos.
-Prawdopodobnie.
-Georgia, szaleje za toba, ale to wcale nie musi znaczyc, ze jestem glupi.
-Wiem.
-A jesli Durant sie dowie?
-Nie dowie sie.
-Ale jezeli tak?
Nieznacznie wzruszyla ramionami, postawila drinka na stoliku obok lozka i zaczela rozwiazywac pasek plaszcza.
-Duranta to nie obchodzi - [link widoczny dla zalogowanych]
powiedziala.
-Nie chce go wkurzyc. Ani Artie'ego.
-Nie wkurzymy ich - powiedziala, rozpinajac guziki plaszcza.
-A Otherguya?
-Ani Otherguya.
-Zatem kogo mozemy rozgniewac?
-Jacka Broacha i spolke.
-Jezu, chyba nie wracasz znow do tego, ze "martwy szantazysta nie moze szantazowac", prawda?
Georgia Blue rozpiela ostatnie guziki i wstala, pozwalajac, by plaszcz zsunal sie na podloge.
-Nadal nie do konca to kapujesz, prawda? Stallings nie zwrocil zadnej uwagi na pytanie. Wpatrywal sie w doskonale cialo, rozpamietywal je i odkrywal na nowo, nie
chcac poddawac analizie swego prawie mlodzienczego naplywu podniecenia. Przed pocalunkiem spojrzeli sobie w oczy, ni to w probie oszacowania, ni to zrozumienia. Pocalunek byl bardzo dlugi i nieomal dziki, towarzyszyl mu szczek zebow o zeby oraz cos, co Stallings nazwal w myslach pojedynkiem jezykow. Kiedy pocalunek dobiegl konca, oboje dyszeli, ale Georgia Blue zdolala zadac pytanie.
-No i jak?
-Co i jak?
-Jak prawdziwa randka?
-Dokladnie - odparl Booth Stallings.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aaa4 dnia Pi± 12:31, 19 Maj 2017, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
|