aaa4
malo aktywny
Do³±czy³: 16 Maj 2017
Posty: 4
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
Wys³any: Wto 13:42, 16 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
-Piotrze, to wprawdzie nie moja sprawa, ale nie powinienes tak rozmawiac z dziadkiem.
-Z dziadkiem? - unioslem brwi.
Andriej Walentynowicz podskoczyl, jakbym go uderzyl. Napotkalem jego wzrok.
-Wiem wszystko - potwierdzilem.
Masza podala buteleczke dziadkowi, ktory wzial ja odruchowo, nie odrywajac ode mnie wzroku.
-Dlaczego to robiles? - zapytalem. - Po co klamales?
Licznik zeskoczyl z pulpitu, zrecznie wyladowal na swoim fotelu i wyszeptal:
-Trajektoria wprowadzona...
-Oszukiwales mnie przez dwadziescia piec lat!
Danilow spojrzal na nas ze zdumieniem i wrzasnal:
-Spokoj!
Zapewne zadzialal instynkt ze szkolnych czasow, bo umilklem. Dziadek nie powiedzial ani slowa, drzaca reka podniosl buteleczke do ust. Ze szlochem wciagnal powietrze, wsysajac lekarstwo.
-Wszyscy przygotowuja sie do skoku! - rozkazal pulkownik. - Potem bedziecie sie dalej klocic.
-To zabroniona wysokosc - przypomnialem.
-Dla nas teraz wszystko jest zabronione - odpowiedzial ze zloscia Danilow. - Dwudziestosekundowa gotowosc.
Zdjal przykrywke z pulpitu skoku i polozyl dlon na przycisku.
Rownowaga w przyrodzie to bardzo krucha rzecz. Zrobimy skok z gornych warstw atmosfery, a gdzies nad Morzem Karaibskim zacznie szalec potworny huragan. Staniemy sie ziarenkiem piasku, ktore zakloci bieg wyregulowanego zegara przyrody. Smiercionosnym ziarenkiem.
-Dziesiec sekund - oznajmil Danilow.
Przywyklem do sluchania nabierajacego energii jumpera. Kompletna cisza, jaka zawisla w przedziale, dzialala odprezajaco.
-Dokad lecimy? - spytala w przestrzen Masza.
Odpowiedzial jej Licznik:
-Do pozostalosci czerwono-fioletowej eskadry Alari...
W ciagu tych dwoch czy trzech sekund, ktore pozostawaly do skoku, zdazylem przelozyc kolorystyczny kod Alari na normalne cyfry. Czternasta flota?
Ale dlaczego "pozostalosci"?
Wtedy jumper zadzialal, rozrywajac swiat na pol.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|